czwartek, 5 lipca 2012

Gwoli wyjaśnienia

Zaniedbałam trochę działalność blogową, ale po pierwsze osobisty fotograf nie bardzo miał czas, by dokumentować moje modowe przedsięwzięcia, a po drugie, mój ukochany kot Draper (którego zdjęcia i portret przerobiony zamieściłam juz w tym blogu) bardzo ciężko zachorował. Dostał obrzęku płuc, miał problemy z oddychaniem, spędził dwie godziny pod tlenem i noc w szpitalu. Teraz jest już lepiej. A ja muszę na jakiś czas zawiesić wpisy, ponieważ za 5 godzin wyruszam na Północ. Daleką. Zimną. Z dniem polarnym i reniferami. I pewnie z problemem, żeby zalogować się do sieci. Obiecuję, że jeśli dam radę, wrzucę jakieś zdjęcia lub chociaż napiszę kilka słów.

Na razie, życzę mniejszych upałów i dni bez burz.

Ciao!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz