czwartek, 20 czerwca 2013

Jeszcze trochę Łodzi...



Tak na dobry początek... Tuwim od drugiej strony...









Socjały nudne i ponure,

Pedeki, neokatoliki,

Podskakiwacze pod kulturę,

Czciciele radia i fizyki,

Uczone małpy, ścisłowiedy,

Co oglądacie świat przez lupę

I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,

Całujcie mnie wszyscy w dupę.









Piotrkowska...






Taaka ryba!






Dla spragnionych prymatologów...

Co można zobaczyć, jeśli miało się tylko kilka godzin, a trzeba było jeszcze zaspokoić żądania pustego żołądka... Kawałek Piotrkowskiej w dzień, kawałek wieczorem - dość późnym. Kawałek rano - dość wcześnie. Bez względu na porę, było miejsce, żeby posiedzieć, zjeść, wypić. Ogródki zapełnione praktycznie do świtu. I wcale nie było tak głośno. Basy dały się wyczuć tylko z jednego klubu i to w miarę dobrze wytłumionego, bo kilka kroków dalej już ich nie było słychać. Czyli - można. Nocne życie da się wytrzymać, ale jak zwykle - żeby dojść do jakiegoś porozumienia, z obu stron musi być po temu chęć i zgoda na pewne kompromisy.

2 komentarze: