czwartek, 5 stycznia 2012

Czego nie kupiłam :)

Wybrałam się dziś na przecenowe łowy do Galerii Mokotów. Ponieważ jednym z moich niezapisanych postanowień noworocznych jest skupienie się na butach, to raczej ich szukałam. Pozostałe rzeczy mierzyłam z ciekawości. Znalazłam kilka wartych rozpatrzenia, choć raczej z nowych kolekcji. Przy okazji zauważyłam, że ciągnie mnie w stronę czerni/granatu/wiśni i bieli z wyraźną przewagą pierwszego z zestawów.
A oto czego nie kupiłam (przepraszam za jakość zdjęć, ale trudno się samej sfotografować):

H&M


 Białe spodnie były niestety za duże, ale bardzo mi się podobały - szerokie na dole, z dość ciężkiej tkaniny. Pasiasty top to chyba w ogóle jest krótka spódniczka, za to "pytoniasty" sweterek jest jak najbardziej do rozważenia.

MANGO


Marynarka z cekinami chodzi za mną od jakiegoś czasu, ale nawet przeceniona nadwerężyłaby mój budżet. Może trafi się coś w ciucharni :). Do sukienki zrobiłam drugie podejście. Mierzyłam ją kilka dni temu i byłam gotowa kupić, ale mężnie oparłam się pokusie. Dziś stwierdziłam, że zrobiłam słusznie.

RIVER ISLAND


Biało-czarna sukienka jest dziko seksowna, choć mogłaby być odrobinę krótsza. Niestety, jeszcze nie jest przeceniona. Na pierwszym zdjęciu widać kojarzący się z odwróconą choinką wzór na spódnicy, która nawet mi się podobała, ale była niestety za szeroka w talii (a mniejsza nie weszłaby na biodra).

ZARA

Biały płaszcz jest śliczny i do tego przeceniony, ale mam ten sam problem co z cekinową marynarką. Chociaż co do niego (i innych rzeczy z Zary, które mierzyłam, ale nie afotografowałam) nie tracę nadziei. Dlaczego? O tym kiedy indziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz